czwartek, 28 czerwca 2012

ROZDANIE I


Obowiązek obowiązkiem jest
Piosenka musi posiadać tekst
Gdyby chociaż mucha zjawiła się
Mogłabym ją zabić a później to opisać


...


Pytacie, czy jestem fanką IRY... Jestem wielką, wierną i baaardzoo oddaną fanką IRY  :)
Jeżeli chodzi o eyelinery – to niestety nic nie mogę Wam polecić, bo sama ich nie używam (tylko kredki). W sumie jakbym sama dowiedziała się o jakimś dobrym może bym wypróbowała...  :)

______________________________

Ogłaszam I ROZDANIE!  :)


 A oto to, co można dostać:







ZASADY:
Musisz być publicznym obserwatorem bloga i zostawić pod tą notką komentarz zawierający nazwę pod jaką mnie obserwujesz i mail (1 los).

Aby zwiększyć swoje szanse w losowaniu:
1. Umieść (w oddzielnej notce) informację o rozdaniu wraz z linkiem, bannerem (nie w zakładce rozdania)(+ 2 losy).
2. Umieść banner dotyczący rozdania na pasku bocznym (+ 2 losy).
3. Dodaj mnie do blogrolla (+ 1 los).
4. Możesz napisać, co podoba Ci się w moim blogu, a co nie (co powinna zmienić, czego Ci brakuje) (+ 1 los).

W sumie do zdobycia 7 losów!

REGULAMIN:
1. Sponsorem wszystkich nagród jestem ja, czyli autorka bloga CaliforniaVenus.blogspot.com.
2. Rozdanie trwa od 28 czerwca do 1 si
erpnia 2012 (do godz. 23:59).
3. Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu 5 dni od zakończenia rozdania.
4. Osoba, która wygra ma 3 dni, aby przesłać mi swój adres (jeśli tego nie zrobi – losowanie odbędzie się jeszcze raz).
5. W rozdaniu mogą brać udział wszyscy, jednak wysyłka tylko na terenie Polski.

SZABLON KOMENTARZA:
Obserwuję jako:
Mail:
Notka: TAK (link do notki) / NIE
Banner na pasku bocznym: TAK (link do bloga) / NIE
Blogroll: TAK (link do bloga) / NIE
Opinia o blogu: (warunek niekonieczny)

Gorąco zapraszam i życzę powodzenia.


Do następnej notki.
ROCK, LOVE, YOU - 4ever.

czwartek, 14 czerwca 2012

EFEKTIMA, Maseczka oczyszczająca z wyciągiem z nagietka

- Wiesz co jest najważniejsze w życiu?
- No co?
- Żeby się nigdy nie poddawać i odpuszczać tylko wtedy, gdy wiesz, że to nie ma sensu na 100%. Jeśli nie ma to sensu na 99%, to walcz dalej.



‘…nie bój się, jestem tu
podaj mi swoją dłoń…’



Pytacie na jakie koncerty się wybieram… W tym momencie moje wakacyjne plany koncertowe przedstawiają się następująco:
23 czerwca --> Sandomierz --> Mech
24 czerwca --> Sandomierz --> Bracia
1 lipca --> Kozienice --> IRA
12 sierpnia --> Mielno --> Andrzej Piaseczny, IRA
26 sierpnia --> Kraśnik --> IRA
Mam nadzieję, że uda mi się być we wszystkich tych miejscach, a może nawet jeszcze coś dojdzie.
Oczywiście, że w czasach licealnych zbierałam Cogito – niektóre lektury były tam fajnie opracowane, co przydawało się w pierwszej i drugiej klasie. Potem już polegałam na swojej intuicji i wyczuciu literackim i w sumie dobrze na tym wychodziłam.

______________________________



Opis produktu: Nowoczesna, skuteczna i szybko działająca maseczka oczyszczająca. Kaolin zastosowany w maseczce wchłania zanieczyszczenia i nadmiar tłuszczu pokrywającego skórę. Napina ją i wygładza oraz nadaje ładny, matowy wygląd. Formuła maski zawiera dodatkowo wyciąg z nagietka oraz rumianku, które działają bakteriobójczo i przeciwzapalnie. Przyspieszają ziarninowanie i bliznowacenie ran i uszkodzeń. Łagodzą podrażnienia i intensywnie pielęgnują skórę.

Cena:
2,50 zł/10 ml

Moja opinia: Spieszę Wam opisać tę rewelacyjną maseczkę, którą odkryłam już jakiś czas temu. Wybrałam się kiedyś do Rossmanna po maseczkę, a jako że jestem biedną studentką, wybrałam tę, bo była najtańsza. Ta niepozornie wyglądająca maseczka Efektimy okazała się prawdziwym strzałem w dziesiątkę. Ma fajną konsystencję (ani gęsta, ani lejąca – nie ma problemów z aplikacją). Ma miły dla oka kolor; nie ma odstraszającego zapachu. Po nałożeniu, kiedy maseczka wysycha dokładnie widać, gdzie mamy pory (pojawiają się takie kropeczki – widać, że maseczka wchłania sebum). Po 20 minutach, kiedy ją zmyłam byłam w szoku! Cera po niej jest mięciutka, idealnie gładka i świeża  J. Nadaje skórze duży mat; zapobiega powstawaniu nowych niespodzianek; twarz wydaje się bardziej promienna i zyskuje ładny koloryt. Do cery mieszanej, tak jak moja jest naprawdę super. Nie podrażnia; nie uczula; nic, a nic nie piecze (za co duży plus); porządnie wyrównuje strukturę skóry. Niestety nie ma mowy o oczyszczeniu, a o likwidacji zaskórników tym bardziej (inna sprawa, że taka maseczka chyba nie istnieje  J). Świetnie schładza. Jest fantastyczna! Nie zostawia żadnej warstewki nawilżającej tylko efekt ściągnięcia/napięcia skóry, dlatego po użyciu warto posmarować buźkę jakimś kremem (mój rytuał nakładania maseczki: peeling, tonik, maseczka, odpowiednie zmycie maseczki, tonik, krem). Saszetka spokojnie starcza na 2 razy (nakładam dość grubą warstwę); staram się ją używać co 4 dni. Łatwo dostępna. O cenie nic nie będę mówiła – jest niska, w zasięgu każdego (jak myślę). Jest to jedna ze skuteczniejszych maseczek jakie dotąd stosowałam. Tanie, a dobre  J. Zdecydowanie mój hit!

PODSUMOWUJĄC:
+ tania;
+ matuje skórę;
+ maseczkę łatwo się nakłada;
+ łatwo dostępna (Rossmann);
+ wydajna (jedno opakowanie starcza na 2 razy);
+ redukuje wyskakiwanie ‘niespodzianek’ do minimum  J;
+ rozświetla i wygładza twarz (skóra jest przyjemnie napięta).

Kupujcie ją Panie i Panowie, bo warto! Z czystym sumieniem polecam, bo za takie pieniądze daje efekty.


Jutro o 8:30 pobudka, o 12:00 muszę załatwić parę wpisów, a potem nauka…
Na razie!

czwartek, 7 czerwca 2012

NAOMI CAMPBELL, Cat Deluxe at Night

Nie sztuką jest uśmiechać się, gdy w życiu wszystko idzie dobrze. Sztuką jest odnaleźć uśmiech, gdy nic się nie układa.



No i jest HYMN na EURO!!!  JJJ

http://nev92.wrzuta.pl/audio/7y8x94b8nkP/ira_-_badz_z_naszymi_dzis

______________________________




Opis produktu: Cat Deluxe at Night to nowy zapach Naomi Campbell, który został zainspirowany jej tajemniczym pięknem w kocim stylu i prowokacyjnym powabem. To przepełniony radością, niezwykle orzeźwiający koktajl, w którym soczyste, owocowe nuty mieszają się z zapachem bujnych kwiatów oraz intensywnymi akordami ambrowymi i drzewnymi. Intrygująca kompozycja, która prowokuje i uwodzi.
Nuty zapachowe:
nuta głowy: czarna porzeczka, słodka brzoskwinia, mieszanka egzotycznych owoców;
nuta serca: nuty kwiatowe, m. in. fiołek alpejski, piwonia królewska;
nuta bazy: kwiat bawełny, szlachetne drewno, ambra.
Cena: 100 zł/30 ml
Moja opinia:
Tak, tak, tak! Rewelacyjne, nieziemskie perfumy. Jedne z moich ulubionych! Ich zakup był strzałem w dziesiątkę. Szaleję na punkcie tego zapachu – rozpoznam go wszędzie i na każdym. Opakowanie (15 ml) miałam dość długo (4 lata), głównie ze względu na oszczędność. Dostałam je od znajomych na 18-ste urodziny. Są świetne szczególnie dla młodych dziewczyn, ponieważ można w nich wyczuć owocowo-kwiatowe nuty, słodkie, ale nie do granic wytrzymałości. Pierwszy kontakt z tym zapachem to takie zderzenie ze ścianą – pachnie zupełnie inaczej niż wszystko, co do tej pory miałam okazję poczuć na swojej skórze. Początek bajeczny – eksplozja owoców tropikalnych z czarną porzeczką. Faza ta szybko się uspokaja, nabiera świeżości, lekkości dzięki fiołkowi oraz kwiatowi bawełny, który jest subtelny i delikatny jak jedwab. W bazie nadal jest owocowo, przyjemnie, ale nieco cieplej – można wyczuć delikatny akcent ambrowy świetnie komponujący się z resztą nut. Z czasem pozostają nuty bardziej słodkie, kwiatowe. Uważam, iż zapach jest ładny, uwodzicielski, wyrafinowany i szalenie kobiecy; taki delikatny ze szczyptą drapieżności (coś jak drażnienie kotka pacynką). Już od pierwszego użycia wiedziałam, że stanie się moim faworytem na specjalne wyjścia – na takie właśnie okazje pasuje jak ulał! Kojarzy mi się z wszystkimi wydarzeniami, które były dla mnie bardzo ważne. Pomimo nazwy perfumy pasują zarówno na dzień, jak i na noc  J. Zimą ocieplają, a latem orzeźwiają. Kolor purpury jest diabelnie intrygujący i flakon rewelacyjnie wygląda na półce. Dołączenie do niego czarnego pomponika uważam za trafiony pomysł. Dobra trwałość (kilka godzin). Cena jest adekwatna do zapachu. Opakowanie jest urocze, ale ważniejsze jest to, co się w nim kryje – zapach kobiety świadomej swojej wartości  J. Naprawdę mają w sobie to ‘coś’. Jak dla mnie są idealne – po prostu je uwielbiam. Niestety – te perfumy już mi się skończyły, ale na pewno jeszcze kiedyś do nich powrócę.
PODSUMOWUJĄC:
+ drapieżne;
+ seksowne;
+ orzeźwiające;
+ uwodzicielskie;
+ długo utrzymują się na ciele;
+ mają zabezpieczenie na atomizer;
+ śliczna buteleczka (mieści się w każdej torebce);
+ piękny, słodziutki (ale nie przesłodzony) owocowy zapach, który stopniowo rozwija się na skórze; woń porzeczek z odrobiną pikanterii nadaje perfumom charakteru;
- cena regularna trochę wysoka (chociaż często są promocje, więc można kupić taniej).
Ogólnie rzecz ujmując – jakie opakowanie, takie perfumy – nieco drapieżne, tajemnicze i zmysłowe. Dla kocicy, która lubi uwodzić zapachem  J. Dziękuję za uwagę i perfumy Naomi serdecznie polecam  J. Kici kici…

Do następnego!!!

poniedziałek, 4 czerwca 2012

DAX COSMETICS, Perfecta SPA, Antycellulitowe masło do ciała waniliowo-pomarańczowe

‘Wiesz, lubię wieczory, lubię się schować na jakiś czas i jakoś tak, nienaturalnie, trochę przesadnie, pobyć sam.’



:D


http://demotywatory.pl/3814898

______________________________





Opis produktu:Puszyste masło do ciała o właściwościach antycellulitowych i zmiękczających. Olejek z ziaren zielonej kawy opóźnia procesy starzenia, wygładza i regeneruje skórę. Masło pomarańczowe działa antycellulitowo i ujędrnia. Kompleks witamin E - C - F nawilża i przeciwdziała wiotczeniu skóry.
Apetyczny zapach pomarańczy z dodatkiem wanilii orzeźwia i pobudza do działania.
Cena: 14 zł/225 ml
Moja opinia:
Miałam już masło marcepanowe tej firmy (recenzja:  http://californiavenus.blogspot.com/2011/09/dax-cosmetics-perfecta-spa-wygadzajace.html)  J. Teraz, jak zobaczyłam promocję w Drogerii Naturze, to od razu nabyłam ten produkt i polubiliśmy się. Pierwsze wrażenie po użyciu bardzo pozytywne, przede wszystkim zapach – poezja! Po prostu mnie powalił - przyjemny, delikatny, nienachlany. Przeważa w nim pomarańcza, ale wanilia jest również wyczuwalna. Konsystencja – gęsta, puszysta, budyniowa, dobrze się rozsmarowuje i zostawia lekką warstwę, która sprawia, że skóra jest gładka, pachnąca. Przyjemnie się go stosuje. Świetnie nawilża. Nie wiem jak działa na cellulit, bo go nie mam. Produkt ma estetyczne opakowanie, które pozwala zużyć go do końca. Cena przystępna. Ogólnie nie dostrzegam w nim minusów.

PODSUMOWUJĄC:
+ cena;
+ nawilżenie;
+ łatwy w aplikacji;
+ opakowanie (proste, praktyczne);
+ skóra po zastosowaniu tego masła jest miękka;
+ wydajność (stosuję codziennie na brzuch, uda i pośladki);
+ konsystencja (nie jest wodnista, ani za bardzo zbita, w sam raz – puszysta; kosmetyk wchłania się dość szybko; przyjemnie się go nakłada);
+ od samego początku urzekł mnie zapach (zapewne znajdą się i tacy, którym przeszkadza, jednak dla mnie jest piękny  J; stosowanie tego masła to czysta przyjemność i relaks dla duszy i zmysłów).

Do maseł jak najbardziej się przekonałam – polecam wypróbować  J.
Uciekam spać, bo jutro rano ostatnie zajęcia w tym semestrze  J.
MIŁEJ NOCKI!