- No co?
- Żeby się nigdy nie poddawać i odpuszczać tylko wtedy, gdy wiesz, że to nie ma sensu na 100%. Jeśli nie ma to sensu na 99%, to walcz dalej.
…
‘…nie bój się, jestem tu
podaj mi swoją dłoń…’
Pytacie na jakie koncerty się wybieram… W tym momencie moje wakacyjne plany koncertowe przedstawiają się następująco:
23 czerwca --> Sandomierz --> Mech
24 czerwca --> Sandomierz --> Bracia
1 lipca --> Kozienice --> IRA
12 sierpnia --> Mielno --> Andrzej Piaseczny, IRA
26 sierpnia --> Kraśnik --> IRA
Mam nadzieję, że uda mi się być we wszystkich tych miejscach, a może nawet jeszcze coś dojdzie.
Oczywiście, że w czasach licealnych zbierałam Cogito – niektóre lektury były tam fajnie opracowane, co przydawało się w pierwszej i drugiej klasie. Potem już polegałam na swojej intuicji i wyczuciu literackim i w sumie dobrze na tym wychodziłam.
______________________________
Opis produktu: Nowoczesna, skuteczna i szybko działająca maseczka oczyszczająca. Kaolin zastosowany w maseczce wchłania zanieczyszczenia i nadmiar tłuszczu pokrywającego skórę. Napina ją i wygładza oraz nadaje ładny, matowy wygląd. Formuła maski zawiera dodatkowo wyciąg z nagietka oraz rumianku, które działają bakteriobójczo i przeciwzapalnie. Przyspieszają ziarninowanie i bliznowacenie ran i uszkodzeń. Łagodzą podrażnienia i intensywnie pielęgnują skórę.
Cena: 2,50 zł/10 ml
Moja opinia: Spieszę Wam opisać tę rewelacyjną maseczkę, którą odkryłam już jakiś czas temu. Wybrałam się kiedyś do Rossmanna po maseczkę, a jako że jestem biedną studentką, wybrałam tę, bo była najtańsza. Ta niepozornie wyglądająca maseczka Efektimy okazała się prawdziwym strzałem w dziesiątkę. Ma fajną konsystencję (ani gęsta, ani lejąca – nie ma problemów z aplikacją). Ma miły dla oka kolor; nie ma odstraszającego zapachu. Po nałożeniu, kiedy maseczka wysycha dokładnie widać, gdzie mamy pory (pojawiają się takie kropeczki – widać, że maseczka wchłania sebum). Po 20 minutach, kiedy ją zmyłam byłam w szoku! Cera po niej jest mięciutka, idealnie gładka i świeża J. Nadaje skórze duży mat; zapobiega powstawaniu nowych niespodzianek; twarz wydaje się bardziej promienna i zyskuje ładny koloryt. Do cery mieszanej, tak jak moja jest naprawdę super. Nie podrażnia; nie uczula; nic, a nic nie piecze (za co duży plus); porządnie wyrównuje strukturę skóry. Niestety nie ma mowy o oczyszczeniu, a o likwidacji zaskórników tym bardziej (inna sprawa, że taka maseczka chyba nie istnieje J). Świetnie schładza. Jest fantastyczna! Nie zostawia żadnej warstewki nawilżającej tylko efekt ściągnięcia/napięcia skóry, dlatego po użyciu warto posmarować buźkę jakimś kremem (mój rytuał nakładania maseczki: peeling, tonik, maseczka, odpowiednie zmycie maseczki, tonik, krem). Saszetka spokojnie starcza na 2 razy (nakładam dość grubą warstwę); staram się ją używać co 4 dni. Łatwo dostępna. O cenie nic nie będę mówiła – jest niska, w zasięgu każdego (jak myślę). Jest to jedna ze skuteczniejszych maseczek jakie dotąd stosowałam. Tanie, a dobre J. Zdecydowanie mój hit!
PODSUMOWUJĄC:
+ tania;
+ matuje skórę;
+ maseczkę łatwo się nakłada;
+ łatwo dostępna (Rossmann);
+ wydajna (jedno opakowanie starcza na 2 razy);
+ redukuje wyskakiwanie ‘niespodzianek’ do minimum J;
+ rozświetla i wygładza twarz (skóra jest przyjemnie napięta).
Kupujcie ją Panie i Panowie, bo warto! Z czystym sumieniem polecam, bo za takie pieniądze daje efekty.
Jutro o 8:30 pobudka, o 12:00 muszę załatwić parę wpisów, a potem nauka…
Na razie!
Wydaje mi się, że nigdzie jej nie widziałam, jednak brzmi kusząco :)
OdpowiedzUsuńKusząca akurat jutro wybieram się na kosmetyczne zakupy,więc skorzystam ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbedę się za nią musiała rozejrzeć =)
OdpowiedzUsuńmuszę poszukać jej ; )
OdpowiedzUsuńMnie matura czeka w przyszłym roku. Technikum to naprawdę dziwna instytucja, czasami zastanawiam się po co uczymy się tyle polskiego, skoro zawód w ogóle nie jest z nim związany. I po co nam umieć interpretować wiersze Szymborskiej, skoro może będę grafikiem, a jeśli nie grafikiem to będę siedzieć na kasie... Tam wiersze również nie będą mi potrzebne :) Życzę powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńps. dodaję do linków, bo bardzo lubię tutaj wpadać :)
oo prosze ;D niezle koncertujesz :)) i widze ze wiekszosc w moich okolicach ;) to fajne ! :)) i oby tak dalej ;) no i pwoodzenia ne gzaminach ;D moj ostatni niestety przeciagnal sie do 29 ^^ ajaj
OdpowiedzUsuńczyżby fanka Iry? :D
OdpowiedzUsuńużywałam jej dawno dawno temu, muszę do niej powrócić :)
OdpowiedzUsuńfajnie tutaj u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńObserwuję ;-) ; * + zapraszam do siebie :)
Wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńO, a może masz do polecenia jakiś ciekawy eyeliner :D?
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbuje tą maseczkę, tym bardziej,że kosztuje grosze :)
OdpowiedzUsuńFajny blog zapraszam na noelle.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMiałam ją i efekt super ale ten zapach mnie skutecznie odstręczył...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
nagietek jest bardzo dobry dla skóry ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do rozdania !
http://ankowata.blogspot.com/2012/06/rozdanie-komsetyczne.html