niedziela, 3 sierpnia 2014

BOURJOIS, Kobako Sensuelle EDT







Opis produktu: Bourjois ‘Kobako Sensuelle’ to ciepły i apetyczny zapach orientalny z wyraźną nutą wanilii, róży, jaśminu oraz paczuli.
Kategoria: orientalna.
Nuty zapachowe:
nuta głowy: mandarynka, cytryna;
nuta serca: róża, jaśmin;
nuta bazy: paczula, drzewo cedrowe, wanilia.

Cena: 40 zł/50 ml

Moja opinia:
Ocenianie perfum, polecanie ich lub nie innym osobom, a nawet tylko opowiadanie o nich, jest – według mnie – niepotrzebne. Dlaczego? Bo perfumy mówią same za siebie. Stanowią rodzaj języka, w którym nie używa się słów. Są dla mnie czymś bardzo intymnym, rodzajem niewidzialnej sukni. Milczą, ale za ich pomocą mogę wyrazić wszystko, czego się nie da wyrazić słowami. Ta woda weszła na rynek chyba w 2011. Zamknięta jest w zgrabnym, choć oszpeconym przez napisy rodem z lat 80-tych, flakonie. Jestem zwolenniczką perfum nietuzinkowych i mających w sobie mistycyzm, tajemnicę. Muszę przyznać, że już po pierwszym powąchaniu tej wody perfumowanej byłam zdziwiona intensywnością i oryginalnymi nutami zapachowymi. Zapach niezwykle wyrafinowany, waniliowy, lecz w niczym nie przypomina olejku waniliowego do ciast. Jest on słodki, lecz zarazem mocny i intensywny. Uwodzicielski, tajemniczy, romantyczny. Po prostu piękny. Myślę, że zapach nadaje się dla kobiet dojrzałych i zdecydowanych, pewnych siebie lub tych, które tej pewności chcą nabrać. Zapach zmienia się wraz z upływem czasu, nie jest jednowymiarowy. Jeśli wziąć pod uwagę niską cenę wody, można się nieźle zdziwić tym faktem  ;) Utrzymuje się na skórze do kilku godzin (około 5-6). Zapach nie jest jadalny, krzykliwy, nie morduje wszystkiego co żywe w promieniu kilku metrów. Miłośniczkom zapachów słodko-gorzkawych może się spodobać; cytrusy na szczęście nie są specjalnie wyczuwalne w odbiorze. Należy do tego gatunku perfum, które się kocha albo nienawidzi. Nie jest łatwy i przyjemny w odbiorze. Dlatego rozumiem kobiety, którym ten zapach może się po prostu nie podobać. Uważam, że do niego trzeba dojrzeć. Na pewno nie jest to zapach dla tych, którzy nie chcą zwracać na siebie uwagi. Mnie bardzo odpowiada.

PODSUMOWUJĄC:
+ wydajny;
+ zapach długo utrzymuje się;
+ nabiera przyjemnego aromatu w kontakcie ze skórą;
- może być zbyt ciężki dla młodych dziewcząt.


Pozdrawiam, love,
CV.

sobota, 26 kwietnia 2014

OCEANIC, AA My Lipcare, Sensitive

Witajcie Kochane!
Pora na opinię o pomadce. Jesteście ciekawe efektów tak samo jak ja? Jeśli tak, zaczynamy!

______________________________





Opis produktu: Pomadka ochronna Sensitive - aktywny kompleks lipidowy intensywnie odżywia i nawilża usta oraz chroni przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych. Prowitamina B5 działa kojąco i łagodzi podrażnienia.

Cena: 5,70 zł

Moja opinia:
Muszę stwierdzić, że na moich ustach szybko zadziałała. Kilka razy jej użyłam i efekt super.


Buziaaaki  ;)

czwartek, 24 kwietnia 2014

JOANNA, Naturia, Peeling myjący

Witajcie Kochani! Dzisiaj postanowiłam napisać Wam kilka słów o dobrym peelingu myjącym od firmy Joanna. Wiele razy w drogeriach, supermarketach przechodziłam obok tych peelingów i jakoś nigdy się na żaden nie skusiłam. Dlaczego?

______________________________                                             







Opis produktu: Peeling myjący o owocowym zapachu doskonale wygładza i odświeża ciało. Specjalnie dobrana receptura zawiera nawilżający ekstrakt owocowy (w zależności od wersji: z kiwi, pomarańczy, truskawki, porzeczki lub grapefruita) oraz drobinki ścierające, które usuwają zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka.
Wspaniałe rezultaty:
- oczyszczona i odświeżona skóra;
- gładsza i milsza w dotyku;
- przyjemnie pachnąca.
Dostępny w 7 wersjach: kiwi, pomarańcza, truskawka, porzeczka, grapefruit, gruszka i żurawina.

Cena: 3,99 zł/100 ml

Moja opinia:
Od jakiegoś czasu poszukiwałam peelingu, który by mnie zadowolił pod wieloma względami. Mała pojemność dla niektórych może być plusem dla innych minusem; ja jestem z niej zadowolona, ponieważ lubię zmieniać produkty. Buteleczka zamyka się na ‘klik’ – nic na pewno się nie wyleje  ;) Producent obiecuje ‘wygładza i odświeża ciało’ – to na pewno, ale czy ‘nawilżający ekstrakt owocowy’ działa to nie jestem pewna. Nie czuję jakiegoś nawilżenia skóry, ale tego jakoś nie wymagam; peeling ma ścierać martwy naskórek i to czyni idealnie. Głęboko oczyszcza naszą skórę z zanieczyszczeń, pozostawia ją gładką, dokładnie oczyszczoną, świeżą. Buteleczka jest malutka, dlatego bez jakichkolwiek problemów nadaje się na przykład w czasie podróży. Peeling nie jest ‘bolesny’, wręcz w sam raz. Jestem bardzo zadowolona – fajny zapach (przyjemny, nie mdli), bardzo dobrze wygładza skórę i nie podrażnia jej. Może drobinki są małe, ale czynią cuda. Kosmetyk nie wietrzeje szybko  ;) Zapach nie zmienia się, cały czas jest taki jak na początku. Używam go do całego ciała i dzięki drobinkom super je masuje. Moim zdaniem produkt wydajny za niską cenę. Dość miękka buteleczka, więc nie trzeba się specjalnie wysilać żeby coś wycisnąć  ;) Moim zdaniem świetny  ;) To jeden z tańszych i najlepszych peelingów jakie miałam okazję używać. Lubię go mieć  ;)

PODSUMOWUJĄC:
+ cena;
+ kolor;
+ jakość;
+ zapach;
+ drobinki;
+ skuteczny;
+ pojemność;
+ dostępność;
+ nie wysusza;
+ fajny design;
+ polska firma;
+ nie podrażnia;
+ konsystencja;
+ dobrze pieni się;
+ nie jest bolesny;
+ zamknięcie na klik;
+ wygodny aplikator;
+ przezroczyste opakowanie;
+ dobrze usuwa martwy naskórek;
+ dobrze radzi sobie na całym ciele;
+ można często spotkać go w dużej promocji;
+ nadaje skórze gładkość już po pierwszym użyciu;
+ poręczna, mała buteleczka, którą możemy zabrać ze sobą podczas podróży.


Buziaki!!!

wtorek, 8 kwietnia 2014

BIELENDA, Afryka SPA, Odmładzające mleczko do ciała

Tym razem chciałabym Wam przedstawić odmładzające mleczko do ciała firmy Bielenda.

______________________________






Opis produktu: Odmładzające mleczko do ciała wykorzystuje niezwykłe właściwości roślin rytualnych Afryki – aktywnie regeneruje skórę, przywraca jej właściwą jędrność i elastyczność. Ciało odzyskuje niezwykłą miękkość, gładkość i właściwe nawilżenie. Egzotyczny, ciepły i korzenny aromat mleczka poprawia samopoczucie, pobudza i dodaje energii. Zawiera Bio olejek arganowy – naturalne źródło gładkiej skóry. O piękno skóry zadbają daktyl i kokos – dzięki bogactwu witamin, cukrów i soli mineralnych te afrykańskie rośliny zmiękczają naskórek, nawilżają go i nadają skórze jedwabistą gładkość, przeciwdziałają procesom starzenia. Poprawa wyglądu i kondycji skóry – skóra odzyska niezwykłą miękkość, gładkość i właściwe nawilżenie.

Cena: 12 zł/250 ml

Moja opinia:
Czytałam o właściwości olejków arganowych i byłam do tego mleczka pozytywnie nastawiona. Mleczko ma średnio gęstą, żółtawą konsystencję i przepiękny orientalny zapach. Nie jest to jednak orient w pełnym tego słowa znaczeniu; wyczuwam w nim również pierniki, wanilię i słodkości. Taki świąteczno-zimowy  ;) Lubię takie kadzidlane, cynamonowe nuty w balsamach. Naprawdę przenosi mnie swym aromatem na Czarny Ląd. Zapach początkowo bardzo intensywny; na ciele nie pachnie aż tak uderzająco, choć jest bardzo wyczuwalny  ;) Otula przyjemnym ciepłym aromatem. Po wieczornym użyciu bez problemu wyczuwa się go następnego dnia. W żadnym wypadku nie jest to zapach energetyzujący – raczej uspakajający, kojący i wyciszający. Nie każdemu może się spodobać, ale dla wszystkich, którzy kochają ciężkie, orientalne, ciekawe zapachy ten produkt będzie strzałem w dziesiątkę. Kosmetyk rozprowadza się dobrze, nie jest tępy, nic nie trzeba żmudnie wcierać ani wklepywać. Pozostawia skórę gładką i nawilżoną. Faktycznie też regeneruje. Warto zaznaczyć, że mleczko wsmarowywane w świeżo ogolone nogi nie szczypało – nie powodowało pieczenia delikatnie podrażnionej skóry goleniem. Na plus przezroczyste opakowanie. Bardzo przyzwoita cena. Reasumując – dobry i prześlicznie pachnący produkt. Uwielbiam.

PODSUMOWUJĄC:
+ cena;
+ zapach;
+ nawilża;
+ wydajność;
+ nie lepi się i nie klei;
+ opakowanie z pompką;
+ dość szybko wchłania się;
+ nie podrażnia skóry po depilacji;
+ przyjemna konsystencja (łatwa w nakładaniu na skórę);
+ po użyciu skóra jest gładka, przyjemna w dotyku (rewelacja);
+ wygodne i estetyczne opakowanie, w którym widać ile produktu zostało;
- obecność parafiny sprawia, że na skórze pozostaje delikatny tłusty film, ale po pewnym czasie wszystko wchłania się.


Pozdrawiam Was serdecznie i ślę buziaki.
CV.

niedziela, 30 marca 2014

PUMA, Sync EDT








Opis produktu: Sync łączy w sobie wibrujące aromaty owoców z kojącymi nutami kwiatowymi - idealna mieszanka, która doda Ci pewności siebie i energii. Nuta głowy perfum zachwyca skrzącą się mieszanką kolorowych owoców: egzotycznej papai, porzeczek i mandarynek. Po nałożeniu na skórę zapach zaczyna się ulatniać, dlatego z czasem ulega pewnym zmianom. Te nuty perfum ulatniają się najszybciej, przykuwając uwagę tuż po rozpyleniu. Powiew kwitnącego lotosu i kwiatów mandarynki, podkreślony czystym, wodnym akcentem, budzi kobiece serce zapachu. Nutę bazy stanowi kremowy zapach drewna sandałowego i zmysłowej ambry, otulony aksamitnym aromatem białej brzoskwini. Te składniki ulatniają się powoli i najdłużej pozostają na skórze.
Kategoria: kwiatowo – owocowa
Nuty zapachowe:
nuta głowy: papaja, porzeczka, mandarynka
nuta serca: lotos, kwiat mandarynki, nuty wodne
nuta bazy: drewno sandałowe, ambra, biała brzoskwinia


Cena: 47 zł/20 ml; 69 zł/60 ml; 81 zł/90 ml

Moja opinia:
Napaliłam się na nią, kiedy zobaczyłam nuty. Kupiłam ten zapach, gdyż akurat był w promocji. Co za słodycz. Zapach bardzo przyjemny i zmysłowy. Ach, no same pozytywne i miłe słowa przychodzą mi do głowy  ;) Ja głownie czuję papaję i mandarynkę. Zapach intensywny, który szybko traci na mocy. Utrzymuje się około 2-3 godzin. O wiele lepiej trzyma się ubrań niż skóry. Chociaż to tylko EDT to jednak trwałość powinna wahać się między 2 a 4 godzinami. Ot, słodkie perfumki, które nie wyróżniają się niczym szczególnym na tle innych. W jednym zdaniu – fajny zapach. Nie drażni otoczenia  ;)


PODSUMOWUJĄC:
+ zapach (kwestia gustu, aczkolwiek nie jest on z tych, które się kocha albo nienawidzi; jest obojętny, nie drażni).

czwartek, 27 marca 2014

ASTOR, StimuLash Volume Mascara (Pogrubiający tusz do rzęs)

Dziś opiszę Wam tusz do rzęs Astor, który zbiera sporo pozytywnych recenzji. Od razu mówię, że i ja dołączam do grona zadowolonych.

______________________________







 

Opis produktu: Maskara zwiększająca objętość rzęs. Dzięki składnikom zawartym w tuszu kondycja rzęs z dnia na dzień się polepsza. Zauważalnie wydłuża, pogrubia i dodaje objętości rzęsom. Dzięki Astor StimuLash osiągniemy aż do 95% większe rzęsy w ciągu miesiąca.

Cena: 35 zł/10 ml

Moja opinia:
Kupiłam ten tusz jakiś czas temu. Zachwycający jest  ;) Opakowanie jest ładne i poręczne. Szczoteczka dobrze rozczesuje rzęsy. Nie jest plastikowa (to normalna spiralka z włoskami z tym, że dość sztywna). Tusz świetnie się spisuje. Pogrubia rzęsy, nie marze się, ma odpowiednią konsystencję. Tusz nie jest gęsty i dlatego ładnie pociąga po całej długości, lekko wywija. Kolor czerni ładny; makijaż nim wykonany jest raczej delikatny. Najważniejszą cechą jest to, że nie pozostawia grudek. Przy dwóch warstwach nie tworzy efektu 'tynku na rzęsach'.  Wersja niewodoodporna jest dość trwała. Tusz nie osypuje się, nie odbija. Co do wzmocnienia myślę, że aby to ocenić potrzeba dłuższego stosowania. Cena przystępna. Bez problemu potrafi ładnie umalować każde rzęsy. Mocno usztywnia (kto nie lubi takiego efektu niech nie kupuje). Generalnie bardzo dobry. Ładnie 'podkreśla' oko.


PODSUMOWUJĄC:
+ kolor;
+ cena;
+ wydłuża;
+ pogrubia;
+ nie skleja;
+ podkręca;
+ jest wydajny;
+ brak zapachu;
+ jest delikatny;
+ dobra gęstość;
+ dobrze pokrywa;
+ ładne opakowanie;
+ długo utrzymuje się;
+ daje naturalny wygląd;
+ nie pozostawia grudek;
+ nie ma efektu owadzich nóżek;
+ na szczoteczkę nabiera się idealna ilość tuszu;
+ dobra konsystencja (ani za rzadka, ani za gęsta);
+ nie rozmazuje się i nie kruszy nawet pod koniec dnia;
+ standardowa szczoteczka (nie plastik, tylko normalna).


Jeśli ktoś oczekuje efektu wyrazistych , pięknych firan to raczej go z tym tuszem nie osiągnie, pomimo, że jest całkiem w porządku. Szczoteczka nie jest przesadnie wielka i gruba, toteż dobrze się nią maluje.


Pozdrawiam serdecznie.
CV.

wtorek, 11 marca 2014

COLORIS, Laura Conti, Shine Lip Balm (Pomadka ochronna o smaku malinowym)

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją pomadki ochronnej firmy Coloris – Shine Lip Balm.

______________________________




 

Opis produktu: Nawilżający balsam do ust o delikatnym, malinowym zapachu. Wzbogacony kwasem hialuronowym, zwiększającym nawilżenie ust oraz zapewniającym długotrwały efekt pełniejszych ust. Chroni delikatną strukturę ust przed promieniowaniem UV i przedwczesnym procesem starzenia, pomaga w delikatnym natłuszczeniu ust. Dodatek rozświetlających pigmentów nadaje ustom połysk, a delikatny różany odcień subtelnie podkreśla naturalny koloryt ust.

Cena: 5,49 zł/3,6 g

Moja opinia:
Jest wydajna, utrzymuje się na ustach dość długo, nie jest tłusta. Usta mają delikatny połysk i kolor, wyglądają bardzo naturalnie. Na każdą pogodę, a szczególnie zimową.



Na jutro zamarzył mi się filet z kurczaka w delikatnym sosie curry. Mam nadzieję, że wyjdzie wyśmienity. Lubicie?
Jeżeli macie do mnie jakieś pytania, zadawajcie je w komentarzach pod notką, chętnie poświęcę Wam troszkę czasu  ;)
Pozdrawiam i wielkie buziaki Wam ślę!!!

piątek, 7 marca 2014

ZENNER, Ewa Schmitt, Zmywacz do paznokci – gel z olejkiem z zielonej herbaty z witaminą E



Opis produktu: Żelowa odżywka o innowacyjnej formule. Przeciwzapalne i łagodzące właściwości olejku z zielonej herbaty aktywnie wpływają na zdrowy i zadbany wygląd paznokci. Żelowa konsystencja zmywacza zapewnia komfort użytkowania.

Cena: 7,99 zł/100 ml

Moja opinia:
Wadą tego zmywacza jest niestety skład, a dokładnie zawartość acetonu. Nie wylewa mi się przy użyciu pół butelki, tylko pożądana ilość. Starcza na więcej razy niż zwykły płynny zmywacz. Nie podoba mi się ten zmywacz do paznokci, bo jest za słaby.


PODSUMOWUJĄC:
+ wydajny;
+ znośny zapach;
+ nie przesusza skórek wokół paznokci;
+ delikatna formuła z witaminą E i olejkiem z zielonej herbaty;
+ żelowa formuła jest Ok (trzeba przyzwyczaić się do niej, ale po kilku użyciach daje radę);
+ dzięki żelowej formule nie wylewa się za dużo z buteleczki ani nie spływa z wacika czy z paznokci;
- nie wsiąka łatwo w wacik, trzeba go lekko przygnieść.



Życzę Wam miłego dnia!!!
CV.

niedziela, 23 lutego 2014

EVELINE, Slim Extreme 3D Spa!, Superskoncentrowane serum do biustu ‘Total Push Up’




Opis produktu: Serum błyskawicznie wypełnia, rzeźbi i podnosi biust. Już po pierwszym użyciu tworzy mikrosiateczkę na kształt ‘niewidzialnego biustonosza’, dając efekt push-up. Skutecznie zwalcza objawy opadania, utraty jędrności i elastyczności biustu. Nadaje piersiom bardziej pełny, okrągły kształt. Zawiera wyselekcjonowane składniki: Volufiline (ekstrakt z azjatyckiej rośliny Gardenia Asiatica), kwas hialuronowy, Centella Asiatica, Algi Laminaria, Acacia Collagen oraz kofeinę. Produkt jest odpowiedni dla każdego rodzaju skóry (także wrażliwej), nie ingeruje w gospodarkę hormonalną, jest bezpieczny dla gruczołów sutkowych. Serum jest szczególnie polecane kobietom, które chcą przywrócić młodzieńczą jędrność i sprężystość piersi – szczególnie po okresie karmienia.

Cena: 14 zł/200 ml

Moja opinia:
Na ten produkt natknęłam się kilka miesięcy temu w drogerii, była promocja  ;) Kupiłam go z czystej ciekawości. Jako posiadaczka niewielkiego biustu pomyślałam, że ten preparat ciut mi go wypełni  ;) O ja głupia  ;) Był to mój pierwszy i jedyny do tej pory taki kosmetyk. Tubka jest różowa, bardzo kobieca; jest poręczna; pozwala dowolnie dozować nam kosmetyk na dłoń. Serum szybko się wchłania i nie pozostawia po sobie lepkiej warstwy ani tłustego filmu. Po niedługim czasie można ubrać bieliznę bez obaw, że coś nam się pobrudzi czy wytłuści. Nie podrażnia i nie uczula skóry, idealny do skóry wrażliwej oraz jest bezpieczny dla gruczołów sutkowych. Magicznych efektów, wiadomo, nie można oczekiwać. Efektem działania tego specyfiku jest cudownie ujędrniona i sprężysta skóra biustu oraz dekoltu. Jednak jak u typowego kosmetyk tego rodzaju – efekt utrzymuje się jedynie do czasu do którego używa się specyfiku; potem znika. Jest to bardzo wydajny produkt, który starcza na długi czas stosowania. Cena jest niewielka jak na tego typu kosmetyk. Produkt łatwo dostępny. Serum na pewno nie powiększa biustu, ale do pielęgnacji zamiast balsamu przydaje się. Warto wypróbować choćby dla samej pielęgnacji i dbania o komfort biustu. Przydatne mazidełko  ;)


PODSUMOWUJĄC:
+ nawilża;
+ ujędrnia;
+ delikatny;
+ wydajność;

+ dobra cena;
+ dostępność;
+ nie brudzi ubrań;
+ przyjemny zapach;
+ lekka konsystencja;
+ szybko wchłania się;
+ łatwo rozprowadza się;
+ estetyczne opakowanie;
+ dobra okazja do masażu;
+ komfortowe opakowanie;
+ nie podrażnia ani nie uczula;
+ efekt skóry pokrytej jedwabiem;
+ w składzie nie ma szkodliwej chemii;
- nie powiększa piersi;
- nie powinno się używać go w ciąży;
- efekt znika po zaprzestaniu stosowania.



Jeżeli chodzi o moje plany na najbliższe dni, to mam zamiar zaprezentować Wam mój nowy zmywacz do paznokci.
Poza tym zaczynam zupełnie nowy okres w swoim życiu. Trzymajcie za mnie kciuki, potrzebuję Was.
Pozdrawiam!!!
LOVE

środa, 29 stycznia 2014

NIVEA, Regenerujący balsam do ciała SOS ‘Ukojenie i pielęgnacja’

Witajcie.

______________________________








Opis produktu: Poczuj 48 -godzinną ulgę od suchej i napiętej skóry. Wysoce skuteczna, opracowana we współpracy z dermatologami, formuła balsamu działa na dwa sposoby: dzięki zawartości dexpantenolu wzmacnia barierę ochronną skóry, aby zapobiec utracie nawilżenia oraz przynosi ulgę podrażnionym, szorstkim obszarom skóry. W rezultacie nawet bardzo sucha skóra zostaje istotnie bardziej nawilżona. Hydra IQ wspiera tworzenie się nowych Akwaporyn - kanalików białkowych, odpowiadających za przepływ wody pomiędzy komórkami skóry. Zastosowanie w balsami SOS tej innowacyjnej technologii gwarantuje nawilżenie non stop 24h+. Skóra sucha i szorstka staje się zregenerowana i czuje natychmiastową ulgę.

Cena: 23 zł/400 ml

Moja opinia:
Balsam mieści się w 400 ml plastikowej butelce o ukośnie ściętym zamknięciu. Według mnie jest to bardzo niepraktyczne, bo nie możemy postawić butelki do góry dnem żeby wydobyć resztki produktu. Po posmarowaniu pozostawia na skórze lepką, nie wchłaniającą się powłokę, która praktycznie uniemożliwia nam ubranie się (nawet po długiej chwili), chyba, że chcemy mieć to wszystko na ubraniach. Ja stosuję go na noc. Bardzo fajne działanie, skóra jest nawilżona i to naprawdę na długo. Ukojenie – tak, to idealne określenie mojej skóry po użyciu tego produktu. Bardzo wydajny.


PODSUMOWUJĄC:
+ cena;
+ wydajność;
+ koi podrażnienia;
+ super nawilżenie;
+ skóra jest po nim dobrze wygładzona;
- tłusty;
- zapach.


Przy codziennym stosowaniu stan skóry się poprawia.

niedziela, 26 stycznia 2014

ASTOR, Skin Match, Fusion Make-Up (Podkład dopasowujący się do cery)

Z czym Wam się kojarzy Astor?

______________________________









 

Opis produktu: Dzięki innowacyjnej lekkiej formule podkład idealnie dopasowuje się do cery. Tworzy jedność naśladując naturalny kolor i strukturę skóry. 100% naturalnego efektu. Zero niedoskonałości bez efektu maski. Dostępny w trzech gamach kolorystycznych: chłodnej, neutralnej i ciepłej. Posiada SPF 20.

Cena: 45 zł/30 ml

Moja opinia:
Moja cera wymaga ujednolicenia. Używam 202 Natural. Podkład znajduje się w szklanej buteleczce z pompką. Buteleczka jest ładna i zgrabna. Atomizer ładnie podaje podkład, który ma delikatny zapach. Podkład jest gęsty, ale dobrze się rozprowadza, ładnie stapia się ze skórą. Nie ma efektu maski, a jak jeszcze nałożę puder (My Secret, Perfect Matt) to efekt jest już idealny. Plusem jest również to, że nie waży się na twarzy. Cera wygląda promiennie. Po kilku godzinach niestety skóra zaczyna się świecić. Przy problemowej cerze jest za słabo kryjący. Ale jest naturalny, co się ceni. Zauważyłam, iż ściągając białą bluzkę, zostają na niej delikatne ślady, które bez problemu schodzą w praniu  ;) Cena dla mnie jest Ok. Jak na podkład drogeryjny sprawuje się świetnie. Jestem zadowolona. Jest to jeden z moich ulubionych podkładów.


PODSUMOWUJĄC:
+ SPF 20;
+ zapach;
+ wydajny;
+ poręczny;
+ nie zapycha;
+ skuteczność;
+ konsystencja;
+ nie ciemnieje;
+ nie obciąża skóry;
+ delikatnie rozświetla;
+ praktyczny dozownik;
+ ładny design produktu;
+ łatwo rozprowadza się;
+ nie tworzy efektu maski;
+ dostępny w każdej drogerii;
+ ładnie stapia się z kolorem skóry;
+ ładnie wygładza twarz (nie spektakularnie, ale wygładzenie jest widoczne);
- zostawia ślady na ubraniach;
- słabo kryje, bez korektora ani rusz;
- po kilku godzinach cera brzydko błyszczy się.


Sądzę, że to podkład dla osób, które mają cerę normalną i gładką skórę, bez żadnych defektów typu naczynka, trądzik etc., bo ten podkład tego po prostu w żaden sposób nie zakryje.