wtorek, 8 kwietnia 2014

BIELENDA, Afryka SPA, Odmładzające mleczko do ciała

Tym razem chciałabym Wam przedstawić odmładzające mleczko do ciała firmy Bielenda.

______________________________






Opis produktu: Odmładzające mleczko do ciała wykorzystuje niezwykłe właściwości roślin rytualnych Afryki – aktywnie regeneruje skórę, przywraca jej właściwą jędrność i elastyczność. Ciało odzyskuje niezwykłą miękkość, gładkość i właściwe nawilżenie. Egzotyczny, ciepły i korzenny aromat mleczka poprawia samopoczucie, pobudza i dodaje energii. Zawiera Bio olejek arganowy – naturalne źródło gładkiej skóry. O piękno skóry zadbają daktyl i kokos – dzięki bogactwu witamin, cukrów i soli mineralnych te afrykańskie rośliny zmiękczają naskórek, nawilżają go i nadają skórze jedwabistą gładkość, przeciwdziałają procesom starzenia. Poprawa wyglądu i kondycji skóry – skóra odzyska niezwykłą miękkość, gładkość i właściwe nawilżenie.

Cena: 12 zł/250 ml

Moja opinia:
Czytałam o właściwości olejków arganowych i byłam do tego mleczka pozytywnie nastawiona. Mleczko ma średnio gęstą, żółtawą konsystencję i przepiękny orientalny zapach. Nie jest to jednak orient w pełnym tego słowa znaczeniu; wyczuwam w nim również pierniki, wanilię i słodkości. Taki świąteczno-zimowy  ;) Lubię takie kadzidlane, cynamonowe nuty w balsamach. Naprawdę przenosi mnie swym aromatem na Czarny Ląd. Zapach początkowo bardzo intensywny; na ciele nie pachnie aż tak uderzająco, choć jest bardzo wyczuwalny  ;) Otula przyjemnym ciepłym aromatem. Po wieczornym użyciu bez problemu wyczuwa się go następnego dnia. W żadnym wypadku nie jest to zapach energetyzujący – raczej uspakajający, kojący i wyciszający. Nie każdemu może się spodobać, ale dla wszystkich, którzy kochają ciężkie, orientalne, ciekawe zapachy ten produkt będzie strzałem w dziesiątkę. Kosmetyk rozprowadza się dobrze, nie jest tępy, nic nie trzeba żmudnie wcierać ani wklepywać. Pozostawia skórę gładką i nawilżoną. Faktycznie też regeneruje. Warto zaznaczyć, że mleczko wsmarowywane w świeżo ogolone nogi nie szczypało – nie powodowało pieczenia delikatnie podrażnionej skóry goleniem. Na plus przezroczyste opakowanie. Bardzo przyzwoita cena. Reasumując – dobry i prześlicznie pachnący produkt. Uwielbiam.

PODSUMOWUJĄC:
+ cena;
+ zapach;
+ nawilża;
+ wydajność;
+ nie lepi się i nie klei;
+ opakowanie z pompką;
+ dość szybko wchłania się;
+ nie podrażnia skóry po depilacji;
+ przyjemna konsystencja (łatwa w nakładaniu na skórę);
+ po użyciu skóra jest gładka, przyjemna w dotyku (rewelacja);
+ wygodne i estetyczne opakowanie, w którym widać ile produktu zostało;
- obecność parafiny sprawia, że na skórze pozostaje delikatny tłusty film, ale po pewnym czasie wszystko wchłania się.


Pozdrawiam Was serdecznie i ślę buziaki.
CV.

32 komentarze:

  1. wyglada bardzo zachecająco, podoba mi się zapach, tylko ze wzgledu na niego mogłabym je kupic ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Musze spróbować, jak odmładzająca to warto ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. heh akurat produkty Bielenda sobie chwale, glownie stwosuje do twarzy, typu mleczka, toniki, maseczki :)) sa naprawde swietne wiec mysle ze i ten produkt sprwdzi sie rownie dobrze :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Byłby na pewno idealny na lato :) Uwielbiam takie zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. fajne to mleczko<3
    http://zielonoma.blogspot.it/2014/04/pastele-rzadza.html

    OdpowiedzUsuń
  6. z tej serii miałam tylko płyny do kąpieli :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam wersję Azja Spa i była świetna. Zapach mnie oczarował :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny produkt. Same plusy. Tez uwielbiam takie zapachy. Zwłaszcza z nutą cynamonu.
    www.ajnidju.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię tą serię kosmetyczną :)

    OdpowiedzUsuń
  10. fajne opakowanie z pompką, lubię takie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ten tłusty film trochę mnie nie przekonuje

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie skuszę się na niego w najbliższym czasie bo smarowideł do ciała u mnie dostatek, ale może kiedyś;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Niestety nie znam tego kosmetyku :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Chyba miałam kiedyś coś podobnego,jeśli nie to samo :) Źle nie było,ale szału też nie.

    OdpowiedzUsuń
  15. No no, brzmi bardzo ciekawie :) Szkoda, że mam w domu spory zapas balsamów, bo pewnie bym się chętnie skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Hej wspaniały wpis. Zajrzyj do mnie proszę- esiaprincessia.blogspot.com :)
    Dopiero zaczynam, więc jeżeli byłabyś taka miła mogłabyś zaobserwować mojego bloga? :*

    OdpowiedzUsuń
  17. lubie takie zapaszki, choć raczej go nie kupie bo wole masła niż balsamy :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ostatnio zastanawiałam się nad zakupem któregoś balsamu z tej kolekcji, ale w końcu się nie zdecydowałam, może teraz się skuszę :) Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeszcze nigdy nie próbowałam tego balsamu, ale na pewno się skuszę, bo uwielbiam olejki roślinne w balsamach :) A z bielendy uwielbiam masła do ciała, są skuteczne i też pięknie pachną :)

    http://crafty-zone.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Mmmmm... z miła chęcią wypróbuję :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Lubię Bielende ale tego kremu nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Bielenda ma świetne serie orientalnych kosmetyków, zapachy są po prostu fantastyczne:) tego akurat balsamu nie miałam, ale miałam z serii afryka korzenna czy coś takiego. Boskie to było:) mocno cynamonowe, piernikowe i długo się utrzymywał ten zapach na skórze:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Taki zapach to jednak na zimne pory roku, bo latem bym tego orientu na skórze chyba nie zniosła.

    OdpowiedzUsuń
  24. lubię kosmetyki z bielendy, te ktore testowałam zawsze były dobre

    OdpowiedzUsuń
  25. Chyba się skuszę, ponieważ uwielbiam takie zapachy ♥

    OdpowiedzUsuń
  26. Mam to mleczko wraz z płynem (balsamem ) do kąpieli jest boskie serdecznie wszystkim polecam :) :) Zapraszam do mnie na NOWY post http://wirginiathings.blogspot.com/2014/04/meliski.html zostaw ślad po sobie. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo lubię to mleczko. Fajnie pachnie i jest skuteczne

    OdpowiedzUsuń