czwartek, 31 stycznia 2013

OCEANIC, AA Ciało Wrażliwe Herbaciana Róża, Odżywczo-wygładzający balsam do ciała z masłem shea do skóry suchej

Faceci też powinni mieć okres. Może chociaż to usprawiedliwiałoby połowę ich zachowań.



cud day

______________________________

 



Opis produktu: Polecany do skóry suchej, wrażliwej i skłonnej do alergii. Pielęgnująca formuła balsamu zawiera ekstrakt z białych kwiatów róży stulistnej, jaśminu i stokrotki, który nadaje skórze aksamitną miękkość i gładkość. Naturalna betaina i gliceryna zapobiegają nadmiernemu przesuszeniu skóry, a masło Shea i witamina E intensywnie odżywiają i regenerują naskórek. Allantoina łagodzi podrażnienia.
Cena: 14 zł/250 ml

Moja opinia:
Ten balsam kupiłam w Rossmannie w promocji. W sumie nie mam skóry wrażliwej, także nie bardzo mogę powiedzieć czy balsam nadaje się pod tym względem, ale jeżeli chodzi o nawilżenie, to sprawdza się w 100%. Konsystencja też jest przyjemna – lekka, nietłusta, nie za gęsta, ale też nie lejąca się. Bardzo dobrze się wchłania, więc skóra po jego użyciu nie lepi się. Jednak osoby ze skórą faktycznie suchą mogą to uznać za wadę. Nie podrażnia. Opakowanie jest niezbyt wygodne – kiedy balsam się kończy, ciężko jest wydobyć resztki. W każdym razie za cenę i jakość – polecam.

PODSUMOWUJĄC:
+ niska cena;
+ szybko się wchłania;
+ po zastosowaniu skóra jest miękka i pachnąca;
- herbaciana róża jest po prostu mydlaną różą, a masła shea ani śladu (przynajmniej w zapachu).


Balsamu używam wyłącznie na noc, przed położeniem się do łóżka.


Dzisiaj cały dzień spędzam na leniuchowaniu z laptopem na kolanach. Kocham Was i kocham swoje życie,
CV.

27 komentarzy:

  1. zgadzam się z 1 zdaniem, powinni mieć :)
    ja nie leniuchowałam;/ ehh te obowiązki :D

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też dziś leniszukuję sobie a co ;) jakoś te balsamy mnie nie przekonują :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z Tobą co do tych mężczyzn :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam tego balsamu i chyba się na niego nie skuszę - jakoś ta mydlana róża mnie nie pociąga ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Co do facetów to prawda :) A mazideł do ciała na razie mam sporo i muszę je powykorzystywać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na szczęście to nie moje, tylko mojej przyjaciółki:) ja skończylam rok temu chemię i już się wrócę do niej!;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie miałam styczności z tym balsamem, ale produkty AA bardzo lubię :)
    Buziaki
    H A L L O W K A A

    OdpowiedzUsuń
  8. Oo, muszę chyba sobie go zakupić. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie używałam, ale mogę polecić Garniera:)

    OdpowiedzUsuń
  10. konsystencje ma przyjemną;D lubię jak są kremowe:D

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie używałam - po kilku wpadkach z AA jestem raczej negatywnie do tej firmy nastawiona :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawa recenzja, nie miałam tego produktu ale po twojej recenzji nabrał blasku. Pozdrawiam. Obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja właśnie pije sobie kawkę i wcinam placek ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Herbaciana róża? zachęcajaca nazwa;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Hi, Many of our fans are looking forward to see pictures from excellent bloggers like you on world's 1st eyewear styling community plus.firmoo.com, could we have the honor to see you there?

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie miałam, ale brzmi kuszącoo.

    Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie próbowałam, inny zapach bym wzięła :D

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
    www.everybody-s-perfect.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. miałam kiedyś jakiś balsam z AA i mnie nie zachwycił...

    OdpowiedzUsuń
  19. tego balsamu jeszcze nie mialam :D
    pozdrawiam, u mnie nowy króciutki wpis:)

    OdpowiedzUsuń
  20. chyba warto wypróbować! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. nie miałam okazji używać, cięzko mi wykończyć nakupowane inne balsamy, ale może wezmę pod uwagę przy promocji :)

    OdpowiedzUsuń
  22. nie używałam jeszcze tego balsamu ;)

    OdpowiedzUsuń